dwa psy

Któż z nas nie marzył, albo wciąż marzy, o posiadaniu psa? Albo kota. Ewentualnie świnki morskiej. Chomika. Myszki. Nawet rybki lub patyczaka. W każdym razie zwierzątka, które zamieszka z nami i będzie nam dawać radość, przyjaźń, oddanie, towarzystwo. Pytanie retoryczne- prawie wszyscy.
Na pewno w tej grupie są wszystkie dzieci. To one nas namawiają na zakup zwierzaka. I często tym namowom ulegamy.

Mądrzy opiekunowie dzieci są zazwyczaj mądrymi opiekunami zwierząt. Gdy mają zbyt małe mieszkanie dla psa czy kota, albo pracują długo czy daleko od domu i z tego powodu późno wracają do domu, to potrafią wyjaśnić to proszącemu o sierściuszka dzieciakowi. Podobnie postępują jeśli posiadanie zwierząt jest niemożliwe ze względów zdrowotnych.
Wiedząc, jak istotne dla kształtowania osobowości jest budowanie więzi opartych na odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie, zgadzają się na zakup małego, niewymagającego, nieuczulającego zwierzaka, które sprawi dziecku radość, mimo że nie będzie aportować, merdać ogonem, chodzić na spacery.

W posiadaniu zwierzęcia dobre jest to, że możemy uczyć nasze dzieci czynności opiekuńczych. Warto zauważyć, że schemat opieki nad zwierzęciem jest niemal dokładnie tożsamy do tego, który stosujemy podczas opiekowania się człowiekiem. W opiece najważniejsze są:

Po pierwsze – biologia.

Zwierzęta powinny dostawać odpowiednią karmę, w odpowiednim czasie, we właściwych porcjach. Za karmienie pupila dziecko może być odpowiedzialne całkowicie tylko dziecko starsze. Małe dzieci mogą pomagać dorosłym przy przygotowaniu posiłku, podczas mycia miseczki.
Zadbajmy, aby były przy tych czynnościach zawsze, albo możliwie często, nie wyręczajmy ich całkowicie. Uczymy w ten sposób, że o nakarmieniu zwierzątka zapomnieć nie wolno, bo zrobimy mu krzywdę.
Uwrażliwmy naszych małych opiekunów, aby sprawdzali, czy ich podopieczny ma świeżą wodę do picia (chyba, ze mamy zwierzaka niepijącego, np. rybkę). Pozwólmy im dolewać wody do poidełka, które uprzednio umyli.

szczeniak

Po drugie – higiena.

Małe zwierzęta hodowane w domu potrzeby fizjologiczne załatwiają również w domu – w klatce w której mieszkają, w terrarium. Nieczystości należy sprzątać systematycznie- usuwać nieczystości, myć klatkę, wyściełać ją czystą ściółką. Większe dzieci mogą robić to same. Małe niech nam pomagają podczas sprzątania.

Po trzecie – pielęgnacja i zdrowie.

Temat zdrowia jest w omawianym przypadku dość złożony – dotyczy i zwierząt i ludzi. Gdy decydujemy się na posiadanie zwierzaka w domu musimy pamiętać o otoczeniu go opieką weterynarza. I to nie tylko wówczas gdy zachoruje. Zwierzęta należy szczepić, odrobaczać. Nauczmy dzieci obserwować zwierzę pod kątem samopoczucia fizycznego – czy je posiłek, ile zjada, czy się chętnie bawi, czy wydaje jakieś inne niż zazwyczaj dźwięki, czy nie ma zmian na skórze, ran, otarć. Każmy informować nas o takich zmianach natychmiast, aby był czas na reakcję i interwencję lekarską jeśli coś złego się dzieje.
Nie zapominajmy o drugiej stronie tematu zdrowie – o zdrowiu naszych dzieci i nas samych. Chore zwierzę może być zagrożeniem dla człowieka.

Po czwarte – zabawa.

Dla wielu zwierząt zabawa to niezwykle ważny element ich funkcjonowania. Podczas zabawy zwierzę rusza się, co poprawia jego kondycję. Daje mu ona, podobnie jak ludziom, zadowolenie, wypoczynek, odstresowanie.
Nasze dzieci ten obszar opieki nad zwierzętami będą uważać za najlepszy i najchętniej będą chciały brać w nim udział. Pozwólmy im na to jak najczęściej, ale nauczmy rzeczy zasadniczej: bawią się dwie strony! Zabawa powinna dać satysfakcję i ludziom i zwierzakom. Zwierząt nigdy nie powinniśmy traktować jako jednego z elementów niezbędnego nam ludziom do zabawy. Znaczy to tyle po piąte, setne, tysięczne – zwierzęta nie są zabawkami!

ile kosztuje pies boo

Ale jeśli bardzo chcemy mieć zwierzę wyglądające jak zabawka, to kupmy psa, który wygląda jak pluszak. Rasa psów szpic miniaturowy pomeranian od pewnego czasu jest bardzo popularna w naszym kraju.
Pomeranian to typowy pies do towarzystwa. Uwielbia być głaskany, czesany, noszony na rękach. Przesiaduje godzinami na kanapie, a jeszcze lepiej na kolanach swojego pana. Psy tej rasy bywają też nazywane psami boo. Boo to imię pomeraniana z San Francisco, który dzięki swojemu wyglądowi misiaczka zyskał rozgłos na całym świecie.

Ile kosztuje pies boo? To sprawa dość złożona. Jeśli chcemy mieć gwarancję rasowego pochodzenia naszego boo, to musimy przygotować kilka tysięcy złotych. Ceny poniżej tysiąca, to ceny psów z pseudohodowli a tych należy unikać.

[Głosów:1    Średnia:2/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here